Środowisko lokalne
Środowisko lokalne
Mapka Gminy "Łańcut" z wyodrębnionymi miejscowościami
Rogóżno liczy 1190 mieszkańców, położone jest 11 km na wschód od Łańcuta przy E-40, przystanek PKP. Wieś wzmiankowana w 1486 r., kościół wybudowany został w 1985 r., obrazy: stacje Drogi Krzyżowej i Matka Boska z Dzieciątkiem pochodzą z XVII/XVIII w., szkoła, przedszkole, biblioteka wiejska, dom strażaka ze świetlicą. Działają zespoły: taneczny "Blic", wokalny, klub sportowy LKS "Szarotka", stadion, zakłady rzemieślnicze, usługowe, młyn. W południowej części wsi znajduje się "Jezioro Święte" - oczko polodowcowe o pow. 2 ha.
Kościół Parafialny pn. Św. Józefa w Rogóżnie
"Jezioro Święte" w Rogóżnie
Z Rogóżnem związanych jest wiele legend i podań, których akcja rozgrywa się w bardzo odległych czasach. Często opowiadają o wydarzeniach do dziś nie wytłumaczonych. Przykładem jest powstanie Rogóżna: "Podanie głosi, że w zamierzchłych czasach zabłąkany wśród lasów wędrowny strzelec znalazł w "Pandołach"piękne rogi jelenie. Okolica bardzo mu się podobała, dlatego postanowił tu się osiedlić nadając nazwę miejscowości od znalezionych rogów - Rogóżno".
Według innej wersji nazwa Rogóżna pochodzi od obficie rosnącej tu niegdyś na podmokłych terenach rogożyny.
Liczne legendy związane są z jeziorem położonym na "Tesinie". Pewna panna chciała wziąć ślub w legendarnym tesińskim kościółku bez zgody i błogosławieństwa matki. W czasie ceremonii ślubnej, gdy wiązano stułą ręce, rozgniewana matka wtargnęła do świątyni i zaklęła głośno: "Bodajście się w ziemię zapadli!". W tym momencie cały kościół wraz z wiernymi zapadł się pod ziemię. Powstało na tym miejscu jezioro, które nazwano Świętym.
Motyw kościoła i jeziora pojawiał jeszcze w innych legendach:
Kobieta pasła świnie nad "Świętym Jeziorem". Jedna z nich weszła do wody, wtedy pastuszka pobiegła, aby ją wyprowadzić. W wodzie zaczepiła o drut i ciągnęła za niego uparcie. Po pewnym czasie ze zbiornika wynurzył się kościół i dzwon. Kościół potem zapadł się powtórnie, a dzwon zawieszono na wieży Kościoła w Kosinie, gdzie wisi po dzień dzisiejszy.
Inna wersja mówi o kobiecie, która przędła len, gdy nagle wrzeciono zapadło się pod ziemię. Ciągnęła z niego nić, którą miała jeszcze w ręku tak długo, aż wyciągnęła dzwon ze "Świętego Jeziora". Podobnie jak w poprzedniej legendzie znajduje się on na wieży kosińskiej świątyni.